Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Finał Pucharu Polski. Na zwycięzcę czeka Widzew

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Unia gra w finale Pucharu Polski z Pelikanem
Unia gra w finale Pucharu Polski z Pelikanem Fot. Dariusz Piekarczyk
W środę Widzew Łódź pozna rywala w pierwszej rundzie centralnej Pucharu Polski. Będzie nim Pelikan Łowicz lub Unia Skierniewice. Obie te drużyny spotkają się tego dnia na stadionie w Kutnie w meczu finałowym Pucharu Polski województwa łódzkiego za sezon 2019/2020.

Początek spotkania zaplanowano na godz. 17. Sędzią głównym tego meczu będzie Tomasz Lewandowski z Piotrkowa.Na liniach będą mu pomagać łodzianka Julia Bukarowicz oraz Adrian Grałek z Piotrkowa. - To prestiżowy mecz dla nas i Pelikana - mówi Leszek Koźbiał, prezes Unii. - Dla naszych oraz łowickich kibiców to derby. Nie wystąpimy w najsilniejszym składzie, bo za kartki pauzuje Hubert Berłowski. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że czeka nas niezwykle ciężkie spotkanie, które nie ma faworyta. My mamy zespół młody, przyszłościowy, którego skład dopiero się krystalizuje. Dodam, że do Kutna wybierają się nasi kibice, choć o zorganizowanym wyjeździe nic nie słyszałem.
- Nasz trener ma za to do dyspozycji wszystkich najlepszych piłkarzy - twierdzi z kolei Zbigniew Czerbniak, sternik Pelikana. - Gramy dla Andrzeja Miziołka, naszego wieloletniego kierownika, który zmarł niedawno. Unia rok temu zdobyła Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim, my już nie pamiętam kiedy triumfowaliśmy w tych rozgrywkach, a przecież fantastycznie byłoby gościć u nas Widzew. Łodzianie mają w Łowiczu wielu sympatyków, taki mecz to byłaby wielka sprawa.
- Polski Związek Piłki Nożnej, a co za tym idzie również związki okręgowe, dokłada wszelkich możliwych starań, aby rozgrywki Pucharu Polski uatrakcyjnić - mówi Adam Kaźmierczak, prezes ŁZPN. - I nie chodzi tu tylko o premie finansowe, które przecież nie są małe. Dbamy również o oprawę finałowych spotkań. W tym roku, ze względu na ograniczenia, nie będzie ona taka, jak byśmy sobie życzyli. Nie będziemy też mogli wpuścić na stadion w Kutnie wszystkich kibiców. Czeka na nich jedynie pół tysiąca miejsc. Jeśli chodzi o samo spotkanie, zapowiada się frapująco. To prestiżowy, bo prawie derbowy dla obu stron mecz. Dobrze się stało, że grają drużyny trzecioligowe z tego samego regionu. Poziom będzie wysoki, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości.
Unia broni trofeum. Rok temu zmierzyła się w Piotrkowie Trybunalskim z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Mecz zakończył się, po dogrywce, remisem 3:3. W rzutach karnych lepsi byli skierniewiczanie i wygrali 4-3.Potem w pierwszej rundzie centralnej drużyna trenera prowadzona przez Rafała Smalca zmierzyła się z ówczesnym mistrzem Polski Piastem Gliwice i po 90 minutach remisowała 1:1 (0:1). W dogrywce drużyna PKOEkstraklasy już wyraźnie dominowała i wygrała ostatecznie 5:1. Dla większości piłkarzy Unii była to jedyna okazja aby zmierzyć się z mistrzem Polski. Bezcenne, prawda?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto