Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kleszczów po podziale straci miliony, ale razem z nim stracić może część samorządów i szpitale

Magdalena Buchalska-Frysz
Magdalena Buchalska-Frysz
Wkrótce będzie wiadomo, ile gmina Kleszczów straci po zmianie granic
Wkrótce będzie wiadomo, ile gmina Kleszczów straci po zmianie granic Arch, prywatne
Kleszczów straci miliony, obliczenia wciąż trwają, a budżet trzeba uchwalić od nowa. Decyzja Rady Ministrów o zmianie granic gminy Kleszczów i włączenie atrakcyjnego kawałka terytorium do gminy Bełchatów, może mieć jednak szersze konsekwencje? Czy stracą mieszkańcy całego regionu?

Podział gminy Kleszczów. Straćą samorządy i szpitale

Kleszczów równie dobrze mógłby mieć w nazwie „Kleszczów - najbogatsza gmina w Polsce”, bo od lat to określenie występuje łącznie, gdy wzmianki o tej gminie pojawiają się w mediach.

Teraz gmina, której zasobność wynika z lokalizacji na jej terenie bełchatowskiego kompleksu energetycznego i płaconych przezeń podatków, będzie musiała się swoimi dochodami podzielić z sąsiednią gminą wiejską Bełchatów. Oczywiście nie dobrowolnie, a odgórną decyzją Rady Ministrów, która zapadła pod koniec grudnia 2021 roku.

Na jej mocy obręb geodezyjny Wola Grzymalina od 1 stycznia 2022 roku stał się częścią gminy Bełchatów. To łakomy kąsek o tyle, że właśnie na tym terenie znajduje się tzw. kura znosząca złote jajka, czyli głównie Elektrownia Bełchatów. To jej opłaty i podatki są ogromnym zastrzykiem finansowym - do niedawna gminy Kleszczów, a teraz gminy Bełchatów.

Wstępne szacunki wskazują, że Kleszczów straci na rzecz gminy Bełchatów około 67 mln zł rocznie, ale kwota może być nawet większa. Pierwsze wiarygodne wyliczenia będą znane jeszcze w styczniu, gdy firmy złożą zeznania podatkowe.

Teraz natomiast władze gminy Kleszczów intensywnie myślą, co ze swoich planów wykreślić, bo mimo że samorząd biedny nie jest, z pewnych inwestycji czy planów będzie musiał zrezygnować. Budżet miał być uchwalony 30 grudnia, ale ruch rządu spowodował, że dyskusję nad tym punktem wykreślono z porządku sesji. Trwają prace nad projektem nowego budżetu gminy.

- Do końca stycznia potrwa zbieranie deklaracji od podatników, w tym też od PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A. odnośnie tych części Elektrowni Bełchatów i należących do niej instalacji, które pozostają poza terenem przyłączonego do gminy Bełchatów obrębu Wola Grzymalina - mówi Jerzy Strachocki, rzecznik Urzędu Gminy w Kleszczowie. - Ze względu na trwające przyjmowanie deklaracji nie podejmujemy się podawania danych szacunkowych co do skutków podatkowych przeprowadzonej zmiany granic.

Pył nie zatrzymuje się na granicy powiatu...

Grudniowa decyzja rządu może spowodować jednak, że nie tylko gmina Kleszczów odczuje jej finansowe skutki. Od dawna bowiem z dochodów tego samorządu czerpią też inne gminy w regionie i w Polsce, a także takie instytucje jak szpitale. Nie wiadomo, czy teraz

Kleszczów będzie chciał i mógł wspierać je tak, jak do tej pory. Pod znakiem zapytania jest pomoc w ramach Solidarnościowego Funduszu Rozwoju Lokalnego czyli tzw. „janosikowego plus”. Sławomir Chojnowski, wójt gm. Kleszczów, zapowiedział już, że po zmianach w budżecie, który wymaga dużej korekty, nie będzie możliwe dalsze wspieranie przez Kleszczów samorządów, które korzystały z Funduszu.

SFRL utworzono w grudniu 2019 roku, pierwsze pieniądze do części gmin powiatów bełchatowskiego, radomszczańskiego i pajęczańskiego popłynęły w 2020 r. Programem objęto gminy będące w zasięgu działania kopalni węgla brunatnego Bełchatów.

W 2020 roku przeznaczono na ten cel ponad 10 mln zł z blisko 13 zaplanowanych, natomiast w 2021 roku plan zakładał ponad 12 mln zł. Na 2022 rok Kleszczów planował zwiększyć kwotę dofinansowania do 25 mln zł. Planował, ale jeszcze nim premier zmienił granice.

- Zaprzestanie udzielania pomocy samorządom, objętym Samorządowym Funduszem Rozwoju Lokalnego, wynika wprost z zapisów dokumentu, który przesądził o utworzeniu tego funduszu - tłumaczy Jerzy Strachocki. - Widnieje tam zapis, że fundusz przestaje obowiązywać „z dniem wystąpienia istotnych okoliczności, skutkujących uszczupleniem dochodów budżetowych Gminy Kleszczów, w szczególności naruszenia integralności terytorialnej Gminy Kleszczów”.

Być może dlatego, a może z innych pobudek, część samorządowców z regionu poparła działania Kleszczowa w obronie granic. Co nie znaczy, że nie było samorządów, które murem stanęły za gminą Bełchatów, jak choćby burmistrz gminy Zelów w powiecie bełchatowskim. Pomoc dla innych samorządów deklaruje wzbogacona gmina Bełchatów, ale pieniądze trafić mają tylko do gmin powiatu bełchatowskiego (z wyłączeniem Szczercowa).

O jakich kwota mowa? Na razie trwają wyliczenia i rozmowy z samorządowcami. Gmina Bełchatów szacuje wstępnie, że będzie to kilkanaście mln zł. Myśli też, jak je podzielić. Stracą więc gminy spoza powiatu bełchatowskiego, ale te leżące w jego granicach zdecydowanie zyskają. Kwota do podziału może być większa, a beneficjentów mniej.

- Przez ostatnie dwa lata wpływało do nas z tego tytułu („janosikowego plus” - red.) ok. 1,3 mln zł rocznie - przyznaje Bogdan Pawłowski, burmistrz miasta i gminy Kamieńsk w powiecie radomszczańskim. - Nie zgadzam się z tym, co teraz próbuje się przeforsować mówiąc: „będziemy się dzielić, ale tylko z powiatem bełchatowskim”. Kominy elektrowni są blisko gminy Kamieńsk. Powinniśmy pomyśleć o całym regionie. Pył nie spada do granic powiatu, tylko idzie dalej.

Kleszczów co roku oddaje też pieniądze do budżetu centralnego. Tzw. janosikowe w latach 2002-2021 wyniosło ponad 847 mln zł, w tych samych latach coroczna wpłata do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi wyniosła ponad 700 mln zł .

- Kwoty wsparcia, udzielanego przez gminę Kleszczów co roku różnym innym samorządom, w latach 2010-2020 wyniosły ponad 25 mln zł w tej kwocie pomijamy oczywiście wsparcie z Solidarnościowego Funduszu - uzupełnia Jerzy Strachocki.

Nie tylko jednak samorządy mogą dostać po kieszeni. Wójt zapowiada, iż po ograniczeniu wpływów budżetowych, na wsparcie gminy Kleszczów nie będą mogły liczyć też szpitale z regionu łódzkiego. W latach 2010-2020 wsparcie Kleszczowa dla szpitali i podobnych instytucji wyniosło około 20 mln zł. Pieniądze na zakupy i inwestycje dostawały szpitale w Łodzi, Bełchatowie, Radomsku czy innych miastach.

W tym technikum niczym na politechnice

Zasobność gminy Kleszczów widać gołym okiem. Gładkie ulice bez dziur, chodniki, ścieżki rowerowe, to rzuca się w oczy od razu po wjeździe na teren gminy. Nie mniej okazale prezentuje się kompleks dydaktyczno-sportowy Solpark z basenami, hotelem, zapleczem sportowym, centrum konferencyjnym.

To właśnie tam mieści się też duma Kleszczowa - Technikum Nowoczesnych Technologii, które właśnie zajęło pierwsze miejsce w Polsce wśród techników w rankingu Perspektyw. Pozycję lidera zajęło już drugi raz, a w ostatnich latach zawsze znajdowało się w pierwszej dziesiątce.

Co roku przyjmowani są uczniowie do dwóch klas - technik automatyk i technik mechatronik, ale chętnych - z całej Polski - jest trzy razy tyle co miejsc. I nie ma się co dziwić, kusi świetne wyposażenie i warunki w szkole, ale i poziom kształcenia. A ten zapewniają m.in. wykładowcy z Politechniki Łódzkiej, którzy współpracują z technikum wykładając przedmioty zawodowe. Czy uszczuplenie finansów gminy może dotknąć też technikum? Agnieszka Nagoda-Gębicz, dyrektor szkoły, nie chce na razie gdybać na ten temat. Także gmina na razie nie odpowiada wprost na te pytania.

- Poważne zmniejszenie wpływów podatkowych będzie miało wielowymiarowy wpływ na funkcjonowanie gminy Kleszczów oraz jej jednostek organizacyjnych, a także na możliwość wspierania podmiotów zewnętrznych - odpowiada wymijająco rzecznik UG w Kleszczowie.

Cięcia odczuć mogą nie tylko samorządy czy szpitale, o swoje finanse martwią się mieszkańcy, którym inni często zazdroszczą ulg i udogodnień. Gminę stać na dopłaty za wodę, śmieci, dopłaty do wypoczynku dzieci i młodzieży, stypendia dla uczniów i studentów, gminne becikowe (4 tys.zł) i wiele innych.

- Tak, to prawda, mamy udogodnienia - mówi jedna z mieszkanek. Ale mamy też wiele niedogodności związanych z mieszkaniem na terenie gminy Kleszczów. Ja mieszkam blisko kopalnianego wkopu, ściany domu popękane, a odszkodowania nie mogę uzyskać. Nieraz w powietrzu widać chmury pyłu z popiołu, który opada na nasze podwórka. Jest nam czego zazdrościć?

Jak dodaje, wiele osób obawia się, że teraz wzrosną różne opłaty, jest niepokój o dopłaty czy stypendia.

- To naturalne, że mamy takie obawy - mówi mieszkanka gminy. - Ale nie tylko o to chodzi. Rozgrabiono nam gminę, odłączono rdzenne tereny. Starsi mieszkańcy czasami mieli łzy w oczach, jak o tym mówili.

Co faktycznie myślą o zmianie granic, powinno pokazało referendum, które odbyło się przed kilkoma dniami. Mieszkańcy gminy zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko zmianie granic. Gmina zapowiada złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.

Wkrótce będzie wiadomo, ile gmina Kleszczów straci po zmianie granic

Kleszczów po podziale straci miliony, ale razem z nim straci...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zelow.naszemiasto.pl Nasze Miasto