Spór zbiorowy w szpitalu w Bełchatowie. Będzie referendum
Spór zbiorowy na tle płacowym pomiędzy Wolnym Związkiem Zawodowym „Jedność Pracownicza” a dyrekcją szpitala w Bełchatowie trwa od lutego ubiegłego roku. Dotychczasowe rozmowy i negocjacje nie przyniosły rezultatu. Związkowcy wnioskują o wzrost wynagrodzeń o 500 zł od 1 stycznia 2020 r. dla pracowników wykonujących zawód niemedyczny, pracowników działalności podstawowej (na stanowiskach innych niż zawód medyczny), oraz grupy zawodowej ratowników medycznych i pracowników apteki szpitalnej, przy uwzględnieniu obecnego stanu zatrudnienia.
- Sprzeciwiamy się niskim wynagrodzeniom zwłaszcza w grupie pracowników niemedycznych szpitala, które oscylują na poziomie najniższej krajowej i dotyczą niemal wszystkich pracowników, bez względu na wykształcenie i posiadane kwalifikacje - mówi Wojciech Jendrusiak, szef związku. - Podwyżek dla pracowników niemedycznych w szpitalu nie było już od ponad dwóch lat, w tym samym czasie następował wzrost wynagrodzeń dla pracowników medycznych.
Sytuację zaostrzył fakt, iż spora grupa pracowników szpitala - pracownicy medyczni oraz zatrudnienie w tzw. działalności podstawowej czyli m.in. sanitariusze czy rejestratorki medyczne i sekretarki medyczne, dostali w lipcu podwyżki regulowane ustawą. Nie są małe, jak mówi związkowiec, wynoszą nawet 1000 zł.
- Od 1 lipca pracownik działalności podstawowej, z wykształceniem średnim, będzie otrzymywał wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 3772 zł brutto, tymczasem średnie wynagrodzenie zasadnicze wśród zawodów niemedycznych pozostaje takie samo - mówi Jendrusiak.
I jak wylicza, księgowa z wykształceniem wyższym zarabia 3 tys. zł brutto, pracownik obsługi, średnio 2 tys. 650 zł brutto wynagrodzenia zasadniczego, inspektor/starszy inspektor w administracji - ok. 3 tys. 200 zł.
Pieniądze na podwyżki z NFZ
Przedstawiciele szpitala tłumaczą, że fundusze na przyznane podwyżki gwarantowane ustawą zostaną przekazane przez NFZ.
- Ustawodawca nie przewidział w wymienionej ustawie wzrostu wynagrodzeń dla pozostałych pracowników podmiotów leczniczych, w tym np. administracji czy obsługi technicznej - mówi Ewa Zaleska, zastępca dyrektora ds. administracyjno - kadrowych. - Szpital nie otrzyma z zewnątrz dodatkowych środków finansowych na podwyżki dla tych grup pracowników.
W lipcu pracownicy, których nie objęły podwyżki napisali do dyrektora prośby o podwyżkę. - Czują się jak pracownicy gorszego sortu, którym nie podwyższa się wynagrodzeń z uwagi na sytuację ekonomiczną szpitala od lat - mówi szef związku. - Część rozważa napisanie podania o przeniesienie do rejestracji szpitalnej, gdyż tam wynagrodzenie zasadnicze wzrosło o blisko 1000 zł. Na podstawie ustawy pracownicy rejestracji mają teraz 3 tys. 773 zł wynagrodzenia zasadniczego.
Dyrekcja szpitala zgodziła się na wzrost wynagrodzeń dla pracowników niemedycznych, od 1 lipca, ale o kwotę od 100 do 180 zł, w zależności od poziomu wykształcenia. Podwyżka objęła 175 osób.
Jednak taka kwota zdaniem związkowców niczego nie wnosi, bo część osób wynagrodzenie zasadnicze i tak ma niższe niż średnia krajowa. Dostają więc dodatek wyrównawczy.
- Podwyżka będzie pozorna, uważają związkowcy. - Pracownik obsługi, którego zasadnicza pensja wynosi 2 tys. 600 zł, po podwyżce otrzyma 2 tys. 700 zł, a reszta zostanie uzupełniona dodatkiem wyrównawczym - tłumaczą. - W gruncie rzeczy pracownik otrzymuje podwyżkę, której nijak nie odczuje.
Wśród pracowników administracji wrze, zdaniem związkowców, jeśli sytuacja szybko się nie zmieni, dojdzie do protestów.
Na 6 i 7 września zaplanowano referendum strajkowe. Wówczas okaże się, czy pracownicy opowiedzą się za strajkiem w przypadku nie spełnienia ich oczekiwań.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?